677c0ead-1113-4495-92ba-0bec7660c301

Będziemy odtwarzać polskie przetwórstwo

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus odwiedził wczoraj firmę Dawtona Sp. z o.o. zlokalizowaną w podwarszawskim Błoniu.

Minister Robert Telus podczas rozmowy z właścicielem firmy Dawtona (fot. MRiRW)

Polskie przetwórstwo

Zapoznając się działalnością firmy minister zwrócił uwagę, że w latach 90-tych, gdy Dawtona rozpoczynała swoją działalność takich zakładów powinno było powstać znacznie więcej.

– Kiedy przechodziliśmy moment transformacji, takich firm jak Dawtona powinno było powstać więcej, aby o cenie produktów kupowanych od polskiego rolnika decydowały polskie firmy, a nie zagraniczne koncerny, tak jak to jest obecnie – podkreślił szef resortu rolnictwa.

Wsparcie przetwórstwa

– Będziemy to zmieniać. Dlatego przeznaczyliśmy ogromną kwotę 1 miliarda 200 milionów euro na odtworzenie polskiego przetwórstwa – poinformował minister Robert Telus.

Szef resortu rolnictwa zapewnił, że będzie robił wszystko, żeby nasze, polskie firmy się rozwijały.

–  Chcemy, żeby z polskimi rolnikami współpracowały polskie firmy. To leży w interesie naszych rolników, a także  w interesie konsumentów, gospodarki oraz firm – dodał minister Robert Telus.

Dawtona

Prezes spółki Dawtona Paweł Wielgomas podkreślił, że jest to firma rodzinna o ponad 30-letniej tradycji, która zajmuje się przetwórstwem owoców i warzyw z własnych pól, ale współpracuje także z ponad 2 tys. okolicznych rolników.

Better Energy_Slagelse

Better Energy i Faerch Group z umową PPA na sprzedaż zielonej energii z dwóch farm fotowoltaicznych w Polsce

Faerch Group, wiodący producent opakowań spożywczych w modelu cyrkularnym, podpisał 10-letnią umowę zakupu energii elektrycznej (PPA) ze spółką Better Energy. Mająca siedzibę w Danii grupa pozyska zieloną energię elektryczną wytwarzaną w dwóch farmach fotowoltaicznych Better Energy położonych na północy Polski – Polanów i Postomino – o mocy zainstalowanej 30 MWp każda.

Umowa PPA z Better Energy zapewni Faerch Group dostęp do efektywnej kosztowo energii ze Słońca oraz pozwoli ograniczyć ślad węglowy przy prowadzeniu działalności firmy w naszym kraju. W szerszej perspektywie zielona energia elektryczna z dwóch należących do Better Energy farm fotowoltaicznych przyczyni się do przyśpieszenia polskiej transformacji energetycznej w kierunku zwiększenia wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych.

Faerch Group wytwarza opakowania do żywności dla producentów, sklepów, dostawców usług oraz linii lotniczych zgodnie z zasadami optymalnego wykorzystania surowców w modelu cyrkularnym. Dzięki recyklingowi i sieci nowoczesnych zakładów dąży do ograniczenia wpływu na środowisko oraz wspiera inicjatyw na rzecz poszanowania zasobów.

„Cieszymy się, że możemy współpracować z Better Energy przy tak ważnym projekcie dotyczącym energii odnawialnej”, powiedział Tom Sand-Kristensen, dyrektor finansowy w Faerch Group. „10-letnia umowa PPA da nam stały dostęp do opłacalnej energii z OZE, przyśpieszy osiągnięcie naszych celów w zakresie zrównoważonego rozwoju i wesprze transformację energetyczną Polski w kierunku odnawialnych źródeł energii”.

Better Energy rozwija własne farmy fotowoltaiczne z poszanowaniem zdania lokalnych społeczności i środowiska naturalnego, co sprawia, że spółka jest naturalnym partnerem dla firm, które na poważnie podchodzą do zobowiązań klimatycznych i chcą zmniejszyć własny ślad węglowy. Dzięki zawarciu umów PPA z Better Energy mogą one przez wiele lat odbierać energię elektryczną z niekopalnych źródeł o przystępnej i stabilnej cenie.  

„W Better Energy uważamy, że umowy PPA są najbardziej skutecznym narzędziem do przyśpieszenia transformacji systemu energetycznego w kierunku wykorzystania energii z odnawialnych źródeł. Jesteśmy zadowoleni, że dzięki tej umowie Faerch Group będzie mógł zarówno osiągać swoje cele biznesowe, jak i zmniejszyć ślad węglowy”, powiedział Mikkel Thorup Hansen, dyrektor działu PPA w Better Energy. „Firmy takie jak Faerch Group, dążące do wprowadzania pozytywnych zmian i zachowania kontroli nad kosztami zużycia energii, mogą to uczynić poprzez zawarcie umów PPA i bezpośredni zakup energii odnawialnej”.

O Better Energy

Better Energy jest liderem w wytwarzaniu zielonej energii oraz jednym z najszybciej rozwijających się producentów energii odnawialnej w Europie Północnej. Powstała w 2012 r. w Danii spółka rozwija, finansuje, buduje i obsługuje duże farmy fotowoltaiczne oraz sprzedaje energię odnawialną, którą wytwarza. Obecnie Better Energy prowadzi działalność w Polsce, Danii, Szwecji i Finlandii. W kolejnych latach spółka ma w planach budowę farm fotowoltaicznych o mocy ponad 10 000 MW, co wystarczy do zasilenia w energię elektryczną około 5 milionów gospodarstw domowych rocznie. Energia ze Słońca jest najbardziej ekologicznym i najtańszym źródłem energii elektrycznej, pozytywnie wpływa na redukcję emisji CO2, wzmacnia konkurencyjność przedsiębiorstw i przyczynia się do rozwoju lokalnych społeczności.

IMG_9324 2

Pier Luigi – coś więcej niż kalendarze

Firma Pier Luigi właśnie rozpoczęła nowy sezon kalendarzowy i zorganizowała road show, podczas którego prezentuje swoje najnowsze produkty. Dotychczas ekipa odwiedziła już Chorzów i Warszawę, a w najbliższych dniach planowane są wizyty w Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu.

Podczas tych wydarzeń firma Pier Luigi nie tylko prezentuje swoje kalendarze i notesy książkowe, ale również buduje relacje z agencjami reklamowymi. Wiele produktów firmy zostało wykonane z wykorzystaniem ekologicznych materiałów, takich jak papier z trawy, papier z kamienia oraz papier z recyklingu, co czyni je przyjaznymi dla środowiska.

Jednym z wyróżników produktów Pier Luigi jest nowoczesne wzornictwo. Kalendarze i notesy książkowe wyróżniają się oryginalnymi motywami, kolorami oraz niebanalnymi rozwiązaniami. Dodatkowo, wśród nowości znajdują się zapięcia metalowe i bambusowy rok, które dodają jeszcze więcej stylu i elegancji.

Firma Pier Luigi nie tylko oferuje piękne i przyjazne dla środowiska produkty, ale również dba o to, aby były one funkcjonalne i praktyczne. Dlatego też, w ich ofercie można znaleźć różne rozmiary kalendarzy i notesów książkowych, zależnie od potrzeb i preferencji klienta.

Wszystkie produkty firmy Pier Luigi cechuje wysoka jakość wykonania. To efekt starannej pracy i dbałości o każdy detal. Kalendarze i notesy książkowe są nie tylko piękne i stylowe, ale również trwałe i dopasowane do potrzeb klienta.

Jeśli chcesz poznać bliżej ofertę firmy Pier Luigi oraz zobaczyć najnowsze trendy w projektowaniu kalendarzy i notesów książkowych, nie przegap możliwości wizyty na jednym z nadchodzących wydarzeń. To doskonała okazja, aby nawiązać relacje biznesowe i cieszyć się nowymi, ekologicznymi produktami o wysokiej jakości wykonania.

Firma Pier Luigi cieszy się uznaniem wśród klientów, którzy doceniają nie tylko estetykę produktów, ale również podejście firmy do kwestii ekologicznych. Produkcja ekologiczna to jeden z filarów firmy, która wierzy, że dbałość o środowisko naturalne to kwestia kluczowa dla przyszłości naszej planety.

Zapraszamy na road show firmy Pier Luigi, podczas którego będzie można zobaczyć najnowsze kalendarze i notesy książkowe, a także dowiedzieć się więcej o podejściu firmy do kwestii ekologicznych i innowacyjnych rozwiązań.

Producent kalendarzy książkowych i notesów Pier Luigi (ksiazkowekalendarze.pl)

800x500

Forum Liderów Ochrony Środowiska powraca w formie stacjonarnej!

Podczas tegorocznej edycji FLOŚ, eksperci z zakresu ochrony środowiska wygłoszą prelekcje na tematy związane z ekotransformacją, rozwiązaniami ekologicznymi, wymaganiami wobec przedsiębiorców i śladem węglowym.

Poprzednia edycja FLOŚ w 2021 roku miała formę online, z uwagi na ówczesną sytuację epidemiologiczną. W tym roku Konferencja nareszcie powraca do swojej formy stacjonarnej. Tegoroczna, już XVI edycja Forum odbędzie się 15 czerwca w miejscowości Piasek k. Pszczyny. Po raz kolejny nie zabraknie na niej najlepszych ekspertów, a jej tematem przewodnim będzie ekotransformacja przedsiębiorstw.

Organizując FLOŚ, firma SQD Alliance (https://sqda.pl) każdorazowo dba o to, by tematy prelekcji jak najtrafniej odpowiadały na bieżące problemy i wyzwania przedsiębiorców i zmiany w regulacjach prawnych w zakresie ochrony środowiska. W związku z ogłoszonym w 2019 roku przez Parlament Europejski kryzysem klimatycznym i koniecznością ograniczenia negatywnego wpływu działalności firm na środowisko, tegoroczne Forum skupia się na zagadnieniach związanych z nowymi obowiązkami w zakresie raportowania niefinansowego, taksonomii, technicznych rozwiązań proekologicznych i energooszczędnych, a także rozwiązań technicznych i finansowania proekologicznych przedsięwzięć.

Wśród prelekcji pojawią się tematy Fit for 55, pakietu działań legislacyjnych, których założeniem jest osiągnięcie celów klimatycznych i środowiskowych na rok 2030 oraz neutralności klimatycznej do 2050 roku. Uczestnicy dowiedzą się więcej na temat wyzwań, jakie przed polskimi przedsiębiorcami stawia prawo w obszarze ochrony środowiska, a także rozszerzenia zakresu odpowiedzialności prawnokarnej przedsiębiorstw za przestępstwa przeciwko ochronie środowiska. Wobec rosnącego zainteresowania tematyką śladu węglowego i jego obliczania, w trakcie Konferencji odbędzie się również warsztat nt. obliczania śladu węglowego dla organizacji i produktu w praktyce. Podczas warsztatu zaprezentowana zostanie aplikacja internetowa służąca do określenia śladu węglowego w firmach.

Na tegoroczną edycję Forum Liderów Ochrony Środowiska można się zapisać za pośrednictwem strony internetowej wydarzenia https://forum-flos.pl, gdzie znajdują się tematy i opisy zaplanowanych w tym roku prelekcji, sylwetki ekspertów, a także informacje o partnerach i patronach medialnych wydarzenia.

image4

Wiosna się wysusza Autor: Anna Sierpińska, Nauka o Klimacie

Przez dużą część XX w. początek wiosny zwiastowało topnienie nagromadzonego zimą śniegu. Woda roztopowa zasilała strumienie, zbiorniki i wody gruntowe. Rośliny rozpoczynały sezon wegetacyjny na wilgotnych glebach, a ich rozwój był zsynchronizowany z pojawianiem się owadów zapylających. Dziś wiosna wygląda inaczej. Wody roztopowej jest w ostatnich dekadach mniej, zaczęły się za to pojawiać burze pyłowe. Wcześniej rozwijają się rośliny i pojawiają owady. Wszystko to wpływa na funkcjonowanie ekosystemów. Jak zmiana klimatu (globalne ocieplenie) zmienia polską wiosnę?

Ilustracja 1. Wiosenne opryski na polu. Zdjęcie: M.Mikulski/Pixabay

Ekspresowe ocieplanie wiosny
Temperatury notowane w Polsce rok po roku potrafią bardzo się od siebie różnić – są na przemian wyższe i niższe (patrz wykres poniżej). Ostatnio (w latach 2020-2022) mieliśmy do czynienia z kilkoma chłodniejszymi wiosnami. Nie zmienia to jednak faktu, że od połowy XX w. temperatury w sezonach wiosennych (marzec – maj) w Polsce wyraźnie rosną (Falarz i in., 2021, IMGW 2022 [1, 2, 3]). W ostatnim trzydziestoleciu (1993-2022) wiosenna średnia była o 1℃ wyższa niż w okresie 1961-1990. Zmiany są szczególnie dobrze widoczne na początku sezonu (marzec – kwiecień).

Cieplejsze zimy i wiosny oznaczają, że ostatni dzień z mrozem jest odnotowywany coraz wcześniej w roku. Od lat 60. przesuwa się o 1,5-3,5 dnia na dekadę w zależności od regionu Polski. Śnieg – o ile jakiś jest – zalega więc krócej.

Topniejąca powoli pokrywa śnieżna może stopniowo dostarczać wodę do strumieni i wód gruntowych. Jeśli zamiast śniegu zimą i wczesną wiosną pada deszcz, woda szybko spływa po powierzchni do zagłębień terenowych, strumieni i rzek, co powoduje silne ale krótkotrwałe wzrosty poziomu wody w korytach (zobacz też: Polska zima topnieje w oczach i Boimy się upałów, ale dramatyczne zmiany zachodzą także zimą – mówi ekohydrolog). Na skutek takiej zmiany w rodzaju opadów, strumienie i rzeki na nizinach coraz częściej osiągają najwyższe stany wody zimą, a nie wiosną, jak to miało miejsce w pierwszej połowie XX w. Ryzyko powodziowe przesuwa się więc z wiosny na zimę, a liczba powodzi roztopowych spada od lat 80. (m.in. na Wiśle, Odrze, Warcie i Bugu).

Ilustracja 2. Średnie temperatury wiosen (miesiące marzec – maj) w Polsce w okresie referencyjnym 1961-1990 oraz ostatnim trzydziestoleciu (1993-2022). Nad mapami zamieszczono średnie dla całego kraju. Na wykresie czarna linia pokazuje dane z poszczególnych sezonów, czerwona 10-letnią średnią ruchomą. Dane: IMGW-PIB, opracowanie: Piotr Djaków.

W części regionów np. na północnym-wschodzie, maleje też liczba dni z wysokim stanem wody. W przypadku Lebiedzianki, jednego z dopływów Biebrzy, było ich średnio 36 rocznie w okresie 1970–1979 i jedynie 3 w 2010–2019. Z tego względu powodzie, szczególnie na północy Polski, są często mniej rozległe niż w pierwszej połowie XX w. (Kundzewicz i in., 2018, Pniewski i in., 2018, Boczoń i in., 2020, Kubiak-Wójcicka, 2020, Falarz i in., 2021, Kundzewicz i Pińskwar, 2022, Venegas-Cordero i in., 2022).

Problemy dla bagien

Pozytywnym aspektem takiej sytuacji może być ograniczenie strat w mieniu. W zamian może jednak ucierpieć wiele ekosystemów. Przykładem są tereny podmokłe doliny Biebrzy. To jedna z największych ostoi dzikiej przyrody w Europie, obserwuje się tu m.in. ponad 270 gatunków ptaków. Wiosenne powodzie są jednym z głównych czynników kształtujących ten obszar. Od lat 60. występują one jednak coraz wcześniej i są mniej rozległe. Choć prognozy wskazują, że zmiana klimatu nie powinna doprowadzić do całkowitego zaniku tych bagien w XXI w., to narastać będą różne zagrożenia wynikające z mniej śnieżnych zim oraz większego parowania i zmiany charakteru opadów wiosną (Mirosław-Świątek i in., 2020, Walesiak i in., 2022).

Ilustracja 3. Bagna biebrzańskie wiosną. Zdjęcie: Ministerstwo Spraw Zagranicznych/flickr, licencja: CC BY-NC 2.0

Robi się coraz bardziej sucho

Wyższe temperatury oznaczają, że woda intensywniej paruje – zarówno ze zbiorników jak z powierzchni gleby. Prowadzi to do jej wysuszania, szczególnie gdy nie ma opadów. Obserwacje potwierdzają, że wilgotność gleby na wszystkich głębokościach (do 200 cm) spada w Polsce od około 20 lat. W rezultacie na najsłabszych glebach wiosenna susza rolnicza występuje już praktycznie co roku.

Wyższe parowanie nie oznacza jednak automatycznie, że rośnie średnia wilgotność względna powietrza. Od połowy XX w. notuje się wręcz jej spadek w okresie marzec-maj – średnio o ok. 1% na dekadę, szczególnie na obszarze środkowej Polski. Nie tylko gleby stają się więc wiosną suchsze, ale także powietrze (w wyższych temperaturach potrzeba bowiem więcej pary wodnej do jego nasycenia) (Falarz i in., 2021, Karamuz i Romanowicz, 2021).

Deficytowe opady i susze rolnicze

Polska jest jednym z państw europejskich najmocniej dotkniętych wiosennymi deficytami opadów. Od ok. 70 lat coraz więcej wiosen jest bardzo ciepłych, słonecznych, z długimi okresami bez deszczu. To skutek m.in. coraz częstszego pojawiania się nad Polską, szczególnie w ostatnich dwóch dekadach, „blokad atmosferycznych”. Oznaczają one, że masy powietrza o określonych właściwościach (np. suche i ciepłe) przez dłuższy czas pozostają w tym samym miejscu, zamiast przemieszczać się nad kolejne regiony. Wynika to ze zmian w prądzie strumieniowym spowodowanych wzrostem globalnej temperatury Ziemi (więcej na temat prądu strumieniowego i jego związku z pogodą w Polsce przeczytasz w artykule Fale na froncie) (Karamuz i Romanowicz, 2021).

Deszcze, gdy już się pojawiają, coraz częściej są ulewne. Widać to np. w marcu, szczególnie na północy Polski. Sumy opadów w tym miesiącu wzrosły w stosunku do średniej z 1961-1990, nie da się tego natomiast powiedzieć o liczbie dni z opadem. To oznacza, że w ciągu deszczowych dni spada teraz na ziemię więcej wody.

Choć kilkudniowe, intensywne deszcze mogą przełożyć się na wysoką sumę opadów w danym miesiącu, to większość wody szybko „ucieka” z terenu, spływając po powierzchni gruntu do strumieni, rzek i dalej – do morza. Poprawa wilgotności gleby jest więc tylko krótkotrwała. Woda nie zdąża przesiąkać głębiej i nie odbudowuje zasobów wilgoci w głębszych warstwach. To oznacza, że nawet jeśli dane meteorologiczne wskazują, że miesiąc był „wilgotny”, i tak możemy mieć do czynienia z suszą rolniczą. Jednocześnie ulewy stosunkowo łatwo wymywają glebę nie przykrytą roślinami, co jest niekorzystne z punktu widzenia rolnictwa. W miastach większa intensywność opadów oznacza większe ryzyko wezbrań i podtopień (Kundzewicz i in., 2017, Sassi i in., 2019, Karamuz i Romanowicz, 2021).

Nowość: burze pyłowe

Kwiecień to miesiąc, w którym sumy opadów na przestrzeni lat maleją (szczególnie na zachodzie kraju) a temperatury szybko rosną. Niedobory wody mogą się więc w tym miesiącu szczególnie nasilać. Mało wilgoci w glebie w okresie, gdy rozwijające się rośliny mają duże zapotrzebowanie na wodę, powoduje różne problemy, np. z wysianiem zbóż. Przesuszona gleba jest bardziej zagrożona erozją wietrzną, czyli wywiewaniem i unoszeniem ziaren gleby przez wiatr. W Polsce dotyczy to ok. 30% użytków rolnych, głównie gruntów ornych. Jeśli zjawisko będzie się dalej nasilać, gleby będą ubożeć.

W skrajnych przypadkach, przy silnych wiatrach, mogą pojawiać się burze pyłowe – zjawisko jeszcze kilka dekad temu praktycznie nienotowane w Polsce. Są one w stanie niszczyć całe plantacje – tak stało się np.: na wiosnę 2019 roku w Wielkopolsce, gdzie rolnicy uprawiający buraki cukrowe musieli ponownie wysiać rośliny (Józefaciuk i in, 2014, Kundzewicz i in., 2017, Falarz i in., 2021).

Ilustracja 4. Skutki erozji wietrznej. Zdjęcie: Krzysztof Kujawa.

Pożary lasów i bagien

Szybki wzrost temperatur wiosny, mało opadów i malejąca wilgotność względna powietrza powodują, że już na początku roku może pojawiać się zagrożenie pożarowe w lasach. Takie warunki sprzyjają bowiem wysychaniu ściółki. Większość polskich lasów rośnie do tego na ubogich, piaszczystych glebach, które stosunkowo łatwo ulegają przesuszeniu. Mała wilgotność gleby prowadzi do osłabiania roślin. Na dnie lasu gromadzą się wtedy gałązki, liście i wyschnięta trawa, które powiększają ilość “paliwa” które może zająć się płomieniami (zobacz też: ABC pożarów w Australii) (Szczygieł i in., 2009, Szczygieł, 2012, Wiler i Wcisło, 2013).

W 2019 i 2020 najwięcej pożarów lasów (ponad 3500 i 3400) wybuchło w kwietniu, który w obu przypadkach był suchy. W 2020 r. w Biebrzańskim Parku Narodowym rozwinął się największy w Polsce pożar otwartych terenów naturalnych od czasów II wojny światowej. Poziom wody w Biebrzy był wtedy najniższy od 20 lat. Suche warunki spowodowały, że ogień szybko rozprzestrzenił się na tych bagiennych terenach, zajmując ok. 5500 ha i niszcząc 10% obszaru Parku. W 2018 i 2021 r. pożary kwietniowe również były liczne (prawie 1600 i ponad 450) choć było ich mniej niż w maju i czerwcu.

W ostatniej dekadzie średnia roczna liczba pożarów wprawdzie spadła, ale wynikało to głównie ze zmian systemowych i sprzętowych, wprowadzonych po analizie wcześniejszych katastrofalnych pożarów. Gdy sezon „pogody pożarowej” będzie się jednak wydłużał, środki te mogą okazać się niewystarczające, by utrzymać ten trend w przyszłości (Szczygieł, 2012, Walesiak i in., 2022, dane GUS).


Ilustracja 5. Liczba pożarów lasów w poszczególnych dekadach pomiędzy 1951 a 2020 r., źródło danych: Wiler i Wcisło, 2013, Roczniki Statystyczne GUS, Roczniki Statystyczne Leśnictwa.

Ilustracja 6. Teren wypalony 20 i 21 IV 2020 r. podczas pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym. Źródło: CIK.

Pożary mogą prowadzić do dużych zmian w ekosystemach, utraty cennych terenów a także strat finansowych. W przypadku pożarów plantacji leśnych mogą być to dziesiątki mln złotych np. w 2022 r. (do września) było to ponad 43 mln zł.

Pożary a choroby drzew

Dodatkowo pożary mogą sprzyjać pojawianiu się i rozprzestrzenianiu chorób drzew, które dziś są mało rozpowszechnione. Będzie to negatywnie wpływać na stan, a tym samym wartość ekonomiczną drewna. Za przykład może posłużyć przyczepka falista (Rhizina undulata), grzyb powodujący zgniliznę korzeni i zamieranie drzew iglastych. Pojawia się tam, gdzie temperatura gleby z jakiegoś powodu czasowo przekroczyła 35°C. Takie zdarzenie pobudza jej zarodniki do kiełkowania. Częstsze susze i pożary lasów będą sprzyjać uaktywnianiu przyczepki, co będzie utrudniać odnowienia lasów iglastych. W ostatnich latach obserwowano pojawianie się grzyba nawet przy braku pożarów – okazuje się, że uaktywnić zarodniki i doprowadzić do infekcji drzew może także silne nasłonecznienie, skutkujące nagrzaniem gleby (Grodzki i Łakomy, 2021).

Ilustracja 7. Przyczepka falista. Zdjęcie: U.Ojango/flickr, licencja: CC BY-NC 2.0

Przedwczesna pobudka roślin i zagrożenie przymrozkami

Te niekorzystne dla nas efekty mogłyby zostać w pewnym stopniu zrekompensowane przez wydłużenie okresu wegetacyjnego, czyli wcześniejszy rozwój roślin na wiosnę. Faktycznie obserwuje się, że symboliczny koniec ich „snu zimowego” (5 kolejnych dni z temperaturami powyżej 5°C) następuje coraz wcześniej. Od połowy XX w. jest to ok. 2,5 dnia na dekadę na nizinnym obszarze Polski. Generuje to jednak również pewne problemy, więc bilans niekoniecznie musi okazać się pozytywny (Karamuz i Romanowicz, 2021).

Przymrozki: koszmar sadownika

Dużym problemem, szczególnie dla roślin uprawnych, są wiosenne przymrozki. Ocieplenie klimatu nie zmniejsza ryzyka strat, które powodują w ogrodnictwie i sadownictwie. Rodzaj uszkodzeń mrozowych zależy bowiem od tego, w jakiej fazie rozwoju znajdują się rośliny. Najbardziej krytyczne momenty to początek kwitnienia i formowanie liści. Ostatnie mrozy pojawiają się coraz wcześniej w roku, ale to samo dotyczy pąków: początek sezonu wegetacyjnego przesuwa się mniej więcej w tym samym tempie co data wystąpienia ostatniego dnia z mrozem. W związku z tym długość okresu „przymrozkowego” zasadniczo się nie zmienia, a na niektórych obszarach (tych, które ocieplają się najszybciej), może wręcz się zwiększać (Szyga-Pluta i Tomczyk, 2019, Graczyk i Szwed, 2020, Tomczyk i in., 2020, Falarz i in., 2021).

RAMKA
Przymrozek – spadek temperatury powierzchni ziemi poniżej zera w ciągu dnia, w którym średnia temperatura była dodatnia.
Dzień przymrozkowy to według IMGW-PIB dzień w którym temperatura minimalna była ujemna a maksymalna – dodatnia.

Ilustracja 10. Kwiaty jabłoni uszkodzone przez przymrozek. Zdjęcie: K. Jaracz/Pixabay.

Takie przesunięcie oznacza jednak, że uszkodzenia przymrozkowe mogą zdarzać się wcześniej w roku niż jeszcze kilka dekad temu. Ten problem już zauważają polscy sadownicy. W Polsce ubezpieczenie strat związanych z przymrozkami obejmuje okres 15 kwietnia-30 czerwca. Jeśli rośliny ulegną uszkodzeniu na skutek mrozów wcześniej, np. pod koniec marca, to odszkodowania mogą nie zostać wypłacone. W związku z tym Związek Sadowników RP zwrócił się do Ministerstwa Rolnictwa w 2021 r. aby zmienić ten przepis, wskazując, że zdezaktualizował się on w związku z postępującym ociepleniem klimatu (zobacz też: Polska zima topnieje w oczach). (Kundzewicz i in., 2017, Graczyk i Szwed, 2020, Tomczyk i in., 2020, Koźmiński i in., 2021).

Mogłoby się wydawać, że dalsze ocieplenie klimatu powinno z czasem zlikwidować problem przymrozków. Jednak ich występowanie u nas zależy w dużej mierze od cyrkulacji atmosferycznej. Osłabienie prądu strumieniowego na skutek globalnego ocieplenia powoduje, że zimne masy powietrza znad Arktyki mogą łatwiej napływać nad Europę (patrz Fale na froncie). Ryzyko występowania silnych przymrozków nie musi więc w przyszłości spaść. Do tego im cieplejsze będą wiosny, tym napływ zimnych mas powietrza może spowodować większe szkody (duża różnica temperatur, bardziej rozwinięte rośliny).

Zagrożenie dla czereśni

W ostatnich latach przymrozki odpowiadają jedynie za ok. 15% strat w rolnictwie wynikających ze zjawisk ekstremalnych. Szkody nie rozkładają się jednak równomiernie pomiędzy różnymi typami upraw. W przeliczeniu na hektar największe straty występują w sadownictwie – średnio ok. 9 tys. zł/ha. Zniszczenie pączków kwiatowych może bowiem znacząco obniżyć produkcję owoców. Przykładowo w przypadku czereśni do uszkodzenia słupka (część kwiatu), a w konsekwencji do braku zapłodnienia wystarczy już mróz na poziomie –1°C (gdy wystąpi podczas kwitnienia, spadek produkcji owoców może sięgnąć nawet 90%).

W 2017 r. z powodu przymrozków na przełomie kwietnia i maja zbiory jabłek i gruszek były o 1/3 mniejsze niż w 2016, a czereśni nawet o 60%. Wstępne szacunki strat w rolnictwie wynikających z przymrozków w 2017 r. wynosiły ponad 200 mln zł.

Przymrozki mogą szkodzić też drzewom w lasach. W okresie 1954-2015 były, obok silnych wiatrów, największym zagrożeniem dla jodły pospolitej i buka zwyczajnego. Osłabienie roślin przez przymrozki może też zwiększać ich podatność na choroby (Tomczyk i in., 2020, Jarzyna, 2021, Falarz i in., 2021, Siwiec i in., 2022).

Ciepła wiosna a owady

Cieplejsze wiosny oznaczają, że momenty kwitnienia roślin mogą zacząć rozmijać się z okresami aktywności owadów zapylających. Owady w regionach klimatów umiarkowanych szybko reagują na wzrost temperatur po zimie (np. wychodzą z hibernacji, wcześniej zaczynają się rozmnażać), podczas gdy rośliny potrzebują dłuższych okresów o konkretnych warunkach (obejmujących m.in. długość dnia).

Wzrost temperatur wiosną powoduje, że owady coraz wcześniej stają się aktywne i szybciej przechodzą stadia rozwojowe. Temperatury wpływają także na ich metabolizm, a tym samym na zapotrzebowanie na pokarm. Jeśli zapylacze stają się bardziej aktywne, gdy rośliny dopiero się rozwijają, mogą mieć za mało pożywienia, by być w dobrej kondycji.

Kłopotliwe dla owadów bywają także ulewy, które mogą ograniczać im możliwość lotu, niszczyć ich gniazda i sprzyjać rozprzestrzenianiu się chorób grzybowych. Dotyczy to np. trzmieli, które są ważnymi zapylaczami m.in. poziomki, truskawki, jagody, drzew owocowych (Hamann i in., 2020, Pawlikowski i in., 2020).


Ilustracja 8. Trzmiel na kwiecie wiśni. Zdjęcie: minka2507/Pixabay

Mało nektaru i pyłku

Wysokie temperatury podczas wzrostu roślin mogą zmniejszać liczbę i rozmiar rozwijających się kwiatów a ulewy mogą je dodatkowo niszczyć. U części gatunków cieplejsze warunki pogarszają też jakość i ilość pyłku oraz nektaru (np. u ogórecznika lekarskiego rosnącego w temperaturze 26°C ilość nektaru w kwiatach była o połowę niższa niż u tego utrzymywanego w temperaturze 21°
C). Takie kwiaty są mniej atrakcyjne dla owadów, więc mogą nie zostać zapylone. Zapylacze rzadziej odwiedzają też rośliny, które cierpią z powodu niedoborów wody.

Takie zmiany mają wpływ zarówno na owady (m.in. na ich stan zdrowotny i liczebność) jak i na rośliny. Słabsze zapylanie oznacza mniej nasion, a tym samym mniejszą szansę na rozprzestrzenianie czy zachowanie gatunku. W przypadku upraw obniżą się zyski, bo np. będzie mniej owoców (Descamps i in., 2021).

Mniejsze zyski przez owady
Przyspieszenie rozwoju (przechodzenia ze stadium do stadium, np. od larw do osobników dorosłych) dotyczy oczywiście także owadów uznawanych przez ludzi za niepożądane. Cieplejsza wiosna oznacza m.in. wcześniejsze pojawianie się komarów. Wydłużanie okresu, w którym żerują, podnosi ryzyko zachorowania na przenoszone przez nie choroby.

Gatunkom, które w ciągu roku miały tylko jedno pokolenie, ocieplenie pozwala mieć teraz dwa. W Polsce stało się tak np. w przypadku omacnicy prosowianki, żerującej na kukurydzy. Gąsienice wyrządzające szkody w uprawach pojawiają się obecnie dwa razy w roku co oczywiście zwiększa straty finansowe.

Nie należy zapominać, że cieplejsze są nie tylko wiosny, ale też zimy (patrz: Polska zima topnieje w oczach). Nie są one korzystne dla owadów, które wymagają okresu „przechłodzenia”, ale w przypadku wielu gatunków roślinożernych (żerujących na tkankach lub sokach roślin) oznaczają, że sezon zimowy przeżywa więcej osobników. W związku z tym zwiększa się prawdopodobieństwo ich masowego pojawiania się na polach czy w lasach. Więcej owadów roślinożernych plus dłuższy czas na żerowanie oznaczają większe szkody w uprawach (Kozyra, 2012, Hamann i in., 2020, Mora i in., 2022).

Ilustracja 9. Ślady żerowania omacnicy prosowianki. Zdjęcie: Agronom/Wikipedia, licencja: CC BY-SA 3.0

Obgryzione pola

Rośliny uprawne ucierpią tu dużo bardziej niż gatunki dzikie. W dużej mierze wynika to z uprawy w monokulturach (tzn. zajmowaniu dużych obszarów pod uprawę tej samej odmiany roślin). W warunkach naturalnych, gdy owady mają zwiększone zapotrzebowanie na pokarm, często zmieniają gatunek, na którym żerują, by zachować bilans składników odżywczych (proporcje białek, cukrów i tłuszczy) czy też na przykład witamin. Na polach nie mają jednak właściwie żadnego wyboru. Często muszą więc jeść więcej, by zaspokoić swoje potrzeby.

Choć rośliny posiadają mechanizmy zapobiegające nadmiernemu zjadaniu przez roślinożerców, w tym owady, to ocieplenie klimatu może to rozregulować. Owady mają szybkie tempo rozmnażania i są mobilne, lepiej więc od roślin dostosowują się do zmiany warunków. Jeśli zmienią swoje zachowanie, zasięgi czy wielkość populacji, roślinom może być trudno sobie z tym poradzić, szczególnie w warunkach przedłużających się susz, które osłabiają roślinne mechanizmy obronne czy w przypadku pojawianiu się nowych gatunków owadów. W wyniku ocieplenia pojawił się u nas np. skośnik buraczak, niszczący buraki cukrowe. Co gorsza część owadów żerujących na roślinach przenosi choroby. Ich rozprzestrzenianie sprzyja więc roznoszeniu na nowe tereny np. chorób wirusowych (Kozyra, 2012, Hamann i in., 2020, Gullino i in., 2022).

Ciepło ale niekoniecznie zdrowo
Alergicy mają przekichane

Opisane wyżej zmiany związane z roślinami mają znaczenie dla rolnictwa i ekosystemów, ale również m.in. dla zdrowia ludzi i zwierząt. Przykładowo brzozy rosnące w wyższych temperaturach produkują „bardziej uczulający” pyłek (zawierający wyższe stężenie pewnych białek). Wiele roślin zaczyna też pylić wcześniej – oprócz brzóz, także trawy, dęby czy bylice.

Na przebieg chorób alergicznych i astmy wpływają również zmiany w opadach, wilgotności i pojawianiu się burz. Gdy zmienia się wilgotność i ciśnienie powietrza, pyłki roślin i zarodniki pleśni ulegają rozrywaniu i nawodnieniu, przez co tworzą się aktywne biologicznie, uczulające aerozole. W związku z tym podczas burz może nasilać się astma u ludzi uczulonych na te alergeny.

W Polsce coraz częściej mamy do czynienia z warunkami sprzyjającymi pojawianiu się zjawisk konwekcyjnych (burze, tornada). Od lat 70. burze pojawiają się coraz wcześniej, a wiosny coraz częściej są porami roku o największej liczbie dni burzowych. Także pożary czy burze pyłowe zaostrzają problemy z płucami. Wiosną, szczególnie w przypadku obszarów o większym zanieczyszczeniu powietrza, można więc spodziewać się nasilania objawów u osób cierpiących na choroby układu oddechowego (Mora i in., 2018 , Pałczyński i in., 2018, Falarz i in., 2021).

Ilustracja 11. Kwiatostany męskie dębu szypułkowego. Zdjęcie: Wikipedia.

Gorączki krwotoczne

Szybszy wzrost roślin na wiosnę może również w mniej oczywisty sposób wpływać na zdrowie ludzi. Choć gorączki krwotoczne raczej nie kojarzą się z naszymi szerokościami geograficznymi, to w Europie obserwuje się obecnie wzrost częstotliwość i siły epidemii tych chorób. Do zakażenia dochodzi poprzez ugryzienie lub wdychanie powietrza zanieczyszczonego odchodami gryzoni.

Liczba gryzoni zwiększa się, gdy jest dużo pokarmu (np. nasion buka), wiosna jest ciepła i rośliny szybko się rozwijają oraz gdy jest mniej drapieżników. Gorsze warunki środowiskowe (np. susze) powodują za to, że w poszukiwaniu pokarmu gryzonie mogą częściej myszkować w pobliżu domów. Obie te sytuacje zwiększają u ludzi liczbę zachorowań na choroby powodowane przez hantawirusy (w Europie – gorączkę krwotoczną z zespołem nerkowym).

Hantawirusy mogą być też przenoszone na większe odległości wraz z cząsteczkami gleb, więc susze, a tym bardziej burze pyłowe, sprzyjają ich rozprzestrzenianiu. Dzieje się tak również w przypadku innych chorobotwórczych mikroorganizmów (zobacz też: Wirusy, bakterie i spółka – choroby w cieplejszym świecie)(Guterres i Sampaio de Lemos, 2018, Khalil i in., 2019, Mora i in., 2022, Rupasinghe i in., 2022).

Ilustracja 12. Czynniki klimatyczne wpływające na dynamikę zachorowań na gorączki krwotoczne wywoływane hantawirusami. Strzałki pokazują powiązania, na które wpływa środowisko. Zielone linie to opady, pomarańczowe temperatury, kółka reprezentują zmienność między poszczególnymi latami, linie przerywane pokazują związki hipotetyczne. a – czynnik wywołujący zmianę, b – dostępność pożywienia, c – przetrwanie zimy, d – opóźniony efekt. Źródło: Tian i Stenseth, 2019, modyfikacje: Anna Sierpińska

Sóweczki pakują walizki
Warunki środowiska wpływają oczywiście także na drapieżniki żywiące się gryzoniami np. sowy. Rodzina płomykówek może zjeść rocznie nawet 3 tys. gryzoni. Ocieplenie zmienia jednak całe ekosystemy, w tym te, które są ważne dla sów. Gdy drzewa (szczególnie starsze, dziuplaste) będą zamierać z powodu chorób czy suszy, wiele obszarów przestanie nadawać się do zamieszkania przez sowy. Wymieranie świerków w Polsce będzie np. zmniejszać liczebność włochatki zwyczajnej i sóweczek, które związane są z dojrzałymi lasami iglastymi (Guterres i Sampaio de Lemos, 2018, Ševčík i in., 2021).

Ilustracja 13. Sóweczka zwyczajna. Zdjęcie: E.Karits/Pixabay.

Cieplejsza wiosna uruchamia więc de facto całą kaskadę efektów wpływających na środowisko naturalne i systemy stworzone przez ludzi. Wiele z tych zmian jest trudnych do przewidzenia, tym bardziej, że globalna temperatura nadal rośnie. W zależności od tego, ile dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych ostatecznie wprowadzimy do atmosfery, wiosenne temperatury mogą do końca stulecia wzrosnąć o dalsze 1-3℃ (Kundzewicz i in., 2017, Klimada2.0)
Przyszłość pod znakiem ulew i susz
W przyszłości mogą zwiększyć się różnice pomiędzy regionami Polski. O ile wiosna na północy będzie prawdopodobnie bardziej mokra, to w centrum i na południowym zachodzie – nieco suchsza. Pod koniec XXI w. dla scenariusza „biznes-jak-zwykle” (RCP 8.5) roczne sumy opadów miałyby w Polsce wzrosnąć, za co przede wszystkim odpowiadałyby wyższe opady wiosną. Niekoniecznie jednak przełoży się to np. na poprawę wilgotności gleby. Jednocześnie bowiem nasili się parowanie i wzrośnie liczba ulew. Liczba okresów z intensywnymi opadami będzie rosnąć, szczególnie na wschodzie. Do połowy XXI w. maksymalny dzienny opad będzie wyższy o 20-40 mm niż obecnie, a pod koniec XXI w. nawet o 60-80 mm. Zwiększy to zdecydowanie ryzyko powodzi błyskawicznych. Mniej dni z ulewami (nawet o 10 dni) będzie za to na zachodzie (Kundzewicz i in., 2017, Falarz i in., 2021).

W części regionów będą do tego wydłużać się okresy suche – nawet o 5 dni – np.: w centralnej części Polski i na Polesiu. Będzie to jeden z czynników przykładających się do wzrostu zagrożenia pożarowego wiosną w regionach środkowych i zachodnich. Coraz częściej mogą więc pojawiać się zakazy wstępu do lasów, a domy w ich pobliżu będą bardziej narażone na strawienie przez ogień.
Suche kwietnie będą także zwiększać ryzyko pojawiania się silnych susz latem, a burze pyłowe mogą stać się bardziej powszechne (Camia i in., 2017, Karamuz i Romanowicz, 2021).

Co ze „snem zimowym” roślin?
Okres wegetacyjny będzie dalej się wydłużał. Pod koniec wieku, dla scenariusza „biznes-jak-zwykle” średnio o 40-50 dni, a na zachodzie i północy nawet o 2 miesiące w stosunku do średniej z lat 1971–2000. W dużej mierze będzie to wynikać z przesuwania się początku termicznej wiosny (okresu o średnich temperaturach dobowych między 5 i 15°
C). Pod koniec wieku dla scenariusza „biznes-jak-zwykle” będzie się ona zaczynać 5-6 tygodni wcześniej w stosunku do średniej z lat 1971-2000, a we wschodniej części wybrzeża nawet ponad 12 tygodni. Będzie temu towarzyszyć wydłużanie okresu bez mrozów – o co najmniej 40 dni (Falarz i in., 2021)

Zagrożenie wiosennymi przymrozkami jednak nie minie. Cieplejsza zima i wiosna zwiększają za to ryzyko problemów z jarowizacją (przechłodzeniem) niezbędnym do zakwitnięcia wielu gatunków uprawnych roślin. Część owoców i warzyw może więc stawać się coraz droższa. Presja ze strony owadów, w przypadku rolnictwa konwencjonalnego (gdzie stosuje się tak zwaną chemię rolną, czyli syntetyczne nawozy i pestycydy) i przemysłowego (opartego o wielkoobszarowe monokultury i fermy wielkotowarowe) będzie zwiększać koszty produkcji rolniczej chociażby ze względu na konieczność częstszego stosowania oprysków. Będzie to dodatkowo wpływać niekorzystnie na pożyteczne owady np. pszczoły a także na zdrowie zwierząt. Pojawić mogą się także nowe gatunki zagrażające roślinom czy nowe choroby wirusowe, bakteryjne czy grzybowe (Kijowska-Oberc i in., 2020).

Zmieniać będzie się środowisko życia wielu zwierząt, co doprowadzi do nowych interakcji między nimi. Ucierpią ekosystemy zależne od wiosennych powodzi, a przesuszona gleba będzie łatwiej niszczona. Wszelkie możliwe problemy, których początkiem są zmiany warunków w marcu czy kwietniu, trudno jednak sobie wyobrazić. Póki co bilans zysków i strat przemawia jednak raczej na niekorzyść ciepłych, słonecznych wiosen.

Anna Sierpińska, konsultacja merytoryczna: prof. Paulina Kramarz, prof. Stanisław Czachorowski, dr Aleksandra Kardaś

Filmy: 

Film o badaniu erozji wodnej w Polsce: https://www.youtube.com/watch?v=miKmJ5q-wn8&t=209s

Pożar w BPN https://www.youtube.com/watch?v=iBpaTqioK8U

Burza pyłowa, Wielkopolska, kwiecień 2022 r. : https://www.youtube.com/watch?v=7y1a4gtT3os

Diabełek pyłowy, okolice Wrześni, maj 2022 r. : https://www.youtube.com/watch?v=9nMCFKNF2Bo

Ochrona sadu czereśniowego przed przymrozkami: https://www.youtube.com/watch?v=QOR2zxE4zYY

Wpływ warunków pogodowych (ciepła zima, przymrozki) na plantacje truskawek: https://www.youtube.com/watch?v=HWhAihO-TL8

foto

Jest moc! Każdy z nas może zmieniać świat.

Jak motywować młodych ludzi do działania na rzecz klimatu? Jak przekonać nastolatków, że ich głos ma znaczenie? Jak zaszczepić i utrwalać w nich poczucie sprawczości? Pomysł na to mają twórcy EkoEksperymentarium – darmowego portalu uczącego o klimacie poprzez angażujące gry, memy i komiksowe grafiki, którzy zapraszają dzieci, młodzież i dorosłych do wspólnych działań na rzecz planety.

  • Statystyki są niepokojące, co udowadnia najnowszy raport “Młode głowy, Otwarcie o zdrowiu psychicznym” przeprowadzony przez Fundację UNAWEZA. Ponad 50% uczniów w Polsce deklaruje brak motywacji do działania, a my chcemy wzbudzać i utrzymywać w nich tę motywację i wiarę, że codzienne zachowania każdego z nas nie są kroplą w morzu, ale tą kroplą, która drąży skałę. Jednostkowe ekowybory mają znaczenie jeśli wykona je duża część społeczeństwa, dlatego skupiamy się na tym, co możemy zrobić tu i teraz. Działając na rzecz planety młodzież może budować poczucie sprawczości, pomagać środowisku i sobie. – podkreśla Joanna Studzińska, współtwórczyni EkoEksperymentarium.

EkoEksperymentarium to wystawa, portal z grami dla dzieci i nowoczesne strony on-line z merytoryczną wiedzą o klimacie i praktycznymi poradami jak możemy działać na rzecz planety. Odwiedzając EkoEksperymentarium możemy dowiedzieć się m.in.: jak oszczędzić prawie 200 litrów wody dziennie, jak nie marnować pieniędzy i plastiku – zyskując ponad 1000 zł rocznie, czy zaoszczędzić 69 kg gazów cieplarnianych i kilkaset złotych, nie kupując nowego telefonu, a dbając o ten, który już mamy.

Bezpłatny portal dla najmłodszych wkradł się przebojem do polskich szkół i przedszkoli i w ciągu roku twórcy zanotowali ponad pół miliona zagrań w ekogry. Pod tą samą nazwą powstał również darmowy portal z nowoczesnymi lekcjami dla młodzieży. Jednak nie znajdziemy tam straszenia mrocznymi wizjami, a motywację i atrakcyjne treści, zachęcające młodych ludzi do działania. To innowacyjny sposób nauki, bo wiedza o klimacie przekazywana jest nie w formie ryz tekstu, a komiksów, gier, memów czy zabawnych ilustracji. W każdej z lekcji twórcy pokazują jak każdy z nas może przeciwdziałać zmianom klimatycznym.Na mlodzi.ekoeksperymentarium.pl jest już dostępna lekcja o wodzie i śladzie węglowym, z których dowiadujemy się np.: że do produkcji pary jeansów zużywa się ponad 11000 litrów wody, a scrollowanie social mediów przekłada się na emisję gazów cieplarnianych. Z portalu korzystają tysiące użytkowników, na których teraz czeka nowość – lekcja o energii i cieple:

  • Podjęliśmy się tego tematu, bo zapotrzebowanie na produkcję energii ciągle rośnie, a główne źródła jej pozyskiwania, jakimi są paliwa kopalne, się kurczą. Jeszcze 200 lat temu wszyscy ludzie na całej Ziemi zużywali rocznie prawie 6-krotnie mniej energii, niż dzisiaj wytwarza jedna polska elektrownia. Na portalu pokazujemy między innymi skąd się bierze energia i ciepło, jakie są jej typy i podpowiadamy jak oszczędzać zarówno energię jak i ciepło.  W naszej nowości znajdziecie też grę, w której za pomocą kamery termowizyjnej należy odszukać elementy w naszych domach,  odpowiedzialne za utratę energii. – mówi Rafał Kupiński, Project Manager Ekoeksperymentarium.

Warto odwiedzić portal ekoeksperymentarium.pl i sprawdzić co możemy robić codziennie i bez większego wysiłku, żeby oszczędzać wodę, prąd czy zmniejszać zanieczyszczenie powietrza.

5 pomysłów co możesz zrobić już dziś, żeby pomóc ekosystemowi?

  1. Zrezygnuj z plastikowych butelek. Pijąc 2 litry wody dziennie możemy oszczędzić 26 kg plastiku i aż 1095 zł rocznie – jeśli postawimy na kranówkę.
  2. Prysznic zamiast wanny. Wybierając szybki prysznic oszczędzamy aż 700 litrów wody tygodniowo.
  3. Zmniejszamy temperaturę. W Polsce co roku spala się nawet 59.000.000 ton węgla wytwarzając tym samym ogromne ilości gazów cieplarnianych, smogu i zanieczyszczeń.  Zmniejszając temperaturę w domu do 18 stopni emitujemy do atmosfery ponad 600 kg mniej dwutlenku węgla.
  4. Przejdź na cyfrowy detox. Spróbuj ograniczyć korzystanie z internetu, bo buszując w sieci wytwarzamy ślad węglowy. Żeby zrównoważyć emisję szkodliwych gazów po 3 godzinach scrollowania social mediów potrzeba aż sześciu drzew, pracujących przez całą dobę.
  5. Segreguj z głową. Rocznie produkujemy ponad 300 kg odpadów komunalnych na osobę – to bardzo dużo (13 lat temu był ich i 100 kg mniej!). Dlatego warto, minimalizować ilość śmieci i zwracać uwagę w co zapakowane są rzeczy, trafiające do naszych sklepowych koszyków – stawiajmy na te papierowe, nadające się do recyklingu i wrzucajmy śmieci do odpowiednich pojemników, żeby móc im dać drugie życie.

Więcej takich wskazówek znajduje się na ekoeksperymentarium.pl – zarówno w grach dla najmłodszych, jak i na nowoczesnym portalu o klimacie dla dorosłych i młodzieży.

FOTOBUENO

Finansowanie inwestycji z zakresu bezpieczeństwa żywnościowego i energetycznego – Barbara Baka

Barbara Baka
Zastępca Dyrektora Departamentu Programów Infrastrukturalnych
Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej

„Jako resort odpowiedzialny za politykę regionalną od dawna podejmujemy działania na rzecz rozwoju polskiej wsi. Jest ona  jednym z priorytetów krajowej polityki rozwojowej. Przyjęta przez Radę Ministrów Krajowa Strategia Rozwoju Regionalnego 20230 zdefiniowała tzw. Obszary Strategicznej Interwencji (OSI),  które  zajmują istotne miejsce w  prowadzonej przez rząd polityki rozwojowej oraz wobec których ma być adresowany szerszy rodzaj wsparcia, w tym wsparcie finansowe. Do obszarów OSI zostały zaliczone właśnie obszary wiejskie do których trafi szczególna pomoc.  Zamiarem zdefiniowania OSI jest nie tylko reagowanie na deficyty i słabości, ale także wydobywanie i wzmacnianie potencjału, który dla danego obszaru jest właściwy, a który silnie i bezpośrednio oddziałuje na gospodarkę i dobrobyt polskich obywateli.

Narzędzia rozwojowe, którymi posługujemy się to między innymi udostępnianie finansowania publicznego, zarówno ze środków budżetu państwa, jak i  Unii Europejskiej. Obok specjalnie przeznaczonego strumienia w obrębie unijnej polityki rolnej, również ogólnokrajowa Polityka Spójności ma postawione zadanie wspierania w sposób widoczny obszarów wiejskich. Środki unijne wspierały  obszary wiejskie oraz  ich mieszkańców już od momentu wstąpienia Polski do UE, ale szczególny cel otrzymały w już uruchomionej perspektywie finansowej 2021-2027. Polska podjęła zobowiązanie (operując zadeklarowanym budżetem) stosowania określonych narzędzi wdrożeniowych na rzecz inwestowania funduszy UE w obszarach wiejskich, w tym premiowanie na etapie selekcji inwestycji oraz dedykowane nabory/koperty finansowe. I mówimy o wszystkich sferach życia, gdzie fundusze UE są obecne, a więc strategicznej infrastruktury związanej z mobilnością, ochroną środowiska i klimatu, bezpieczeństwem energetycznym, innowacjami w rolnictwie, podnoszeniem kwalifikacji zawodowych oraz walką z ubóstwem i bezrobociem, nie zapominając o dostępie do służby zdrowia  – kładąc nacisk na podstawową opiekę zdrowotną oraz rozwijając lokalne centra aktywności społecznej.

Ostatnie wydarzenia bezpośrednio związane z pandemią oraz  pełna wyzwań sytuacja geopolityczna zmieniły perspektywę widzenia świata. Ponownie uświadamiamy sobie, co stanowi fundament oraz podstawową potrzebę. Bezpieczeństwo (jaskrawo widziane jako niezależność i samowystarczalność) żywnościowe i energetyczne to dobra strategiczne, które stanowią paliwo dla wszystkich społeczeństw i gospodarek, gdzie obszary wiejskie stanowią jeden z kluczowych filarów.

Z perspektywy funduszy UE chcemy widzieć obszary wiejskie nie tylko jako geograficzną przestrzeń lokalizacji strategicznych inwestycji w bezpieczeństwo energetyczne (w tym inwestycji liniowych), ale naszym priorytetem na okres 2021-2027 jest dalsze budowanie i rozwijanie energetyki prosumenckiej opartej na autokonsumcji i lokalnej niezależności. Dostrzegamy również i chcemy podjąć wyzwanie rozwoju nisko- i zeroemisyjnych gazów w oparciu o lokalny substrat (biogazownie, biometanownie). Spodziewany efekt synergii przyniesie nie tylko społeczne korzyści ograniczając nadal obecne ubóstwo energetyczne, ale także rozwinie przemysł i stworzy nowe  miejsca pracy. Docelowo prowadząc nasz kraj w kierunku neutralności klimatycznej i budowania przyszłości dla następnych pokoleń”

Bez bagien ale z autostradą

Bez bagien ale z autostradą

Autor: Waldemar Ryszkowski

Budowa autostrad i dróg szybkiego ruchu w dobie zmian klimatu

Zmiany klimatu wymuszają działania adaptacyjne związane z projektowaniem i realizowaniem inwestycji liniowych takich jak budowa dróg szybkiego ruchu i autostrad. Ten stan rzeczy już jest brany pod uwagę podczas projektowania nowoczesnych ciągów komunikacyjnych o czym świadczy wspólny[1] projekt GDDKiA-JASPERS podczas którego zidentyfikowano główne zmiany klimatu i wpływ na sieci dróg wraz z jednoczesnym zaproponowaniem działań adaptacyjnych, które w przyszłości przyczynią się do poprawy stanu istniejącej infrastruktury. Natomiast, to co najważniejsze i to co cieszy podczas projektu zostało postawione pytanie „czy przy projektowaniu dróg rozważamy kwestie związane z klimatem? Wydaje się że dla osób, dla których szczególnie istotne powinno być opóźnienie trendu zmian klimatu, jest to bardzo cenne pytanie zwłaszcza w kontekście dalszych inwestycji infrastrukturalnych w naszym kraju.

Korzyści związane z budową dróg szybkiego ruch i autostrad

Budowa drób szybkiego ruchu i autostrad bez wątpienia ma wiele pozytywnych aspektów dla społeczeństwa, stąd też słusznie takie inwestycje znamiennie nazywane są „inwestycjami celu publicznego”[2]. Nie bez znaczenia na podstawowe korzyści wynikające z budowy dróg są kwestie bezpieczeństwa. Z jednej strony poprawia się wyprowadzenie ruchu z zatłoczonych miast z drugiej poprawia się bardziej płynna i bezpieczna jazda i chociaż ilość wypadków na drogach szybkiego ruchu i autostradach wzrasta to przez 21 lat zginęło na autostradach mniej ludzi, niż ginie w jeden rok na wszystkich rodzajach dróg[3].

Bezpieczeństwo to podstawowy argument dotyczący rozbudowy inwestycji liniowych w naszym kraju, jednak również istotny jest rozwój gospodarczy. Już w roku 2010 przyjęte było twierdzenie, że jeden kilometr autostrady przyczynia się do powstania 7 miejsc pracy w bezpośrednim jej otoczeniu. Jak wspomniałem było to w roku 2010, od tego czasu w gospodarce zaszły ogromne zmiany, zmieniły się rodzaje przewag konkurencyjnych a także elastyczność przedsiębiorstw. Stąd też obecnie do głównych zalet powstawiania dróg szybkiego ruchu należy zaliczyć[4]:

  • wzrost mobilności społeczeństwa,
  • dostępność do nowych rynków zbytu,
  • wspomagają na rozwój przedsiębiorczości,
  • wpływają na PKB i rozwój gospodarczy regionu.

Mając na uwadze w skrócie przedstawione korzyści płynące z rozwoju inwestycji linowych w kraju, które są realizowane w oparciu o standardy opracowane w wyniku zmieniającego się klimatu, pozostaje być aktywnym obserwatorem rozwoju gospodarczego naszego kraju, jednak czy tylko?

Negatywne oddziaływanie autostrady na środowisko

Powszechnie znane jest negatywne oddziaływanie autostrady na środowisko przejawiające się wzrostem ilości spalin, degradacją gleb przez zanieczyszczenie ich metalami ciężkimi czy wreszcie wzrostem hałasu. Wobec powyższego nikt rozsądny nie lekceważy ochrony środowiska. Wobec daleko posuniętej degradacji dużych obszarów naszego kraju, ruch ekologiczny cieszy się powszechną sympatią, ale jak to często bywa, słuszna walka ekologów staje się nieadekwatna do wymogów współczesnej cywilizacji[5], ponieważ na skutek projektowania nowych dróg szybkiego ruchu najtańszym i najłatwiejszym sposobem ich realizowania są odległe do miast terenu. Czy jest to słuszny kierunek? Biorąc pod uwagę nowinki technologiczne wraz z możliwościami nowych materiałów budowlanych, inwestycje drogowe mogłyby być realizowane bliżej zurbanizowanych terenów, dla których nie istnieje ryzyko zubożenia kolejnych ekosystemów.  Czy zatem słusznym jest realizowanie inwestycji liniowych oddalonych do miast a przebiegających w sąsiedztwie lub przez tereny cenny przyrodniczo – otóż chyba nie tędy droga.

Negatywne skutki budowy autostrady a2

Powyższe teoretyczne rozważania pozwolę sobie przenieść na grunt końcowej fazy realizacji autostrady A2 Warszawa-Kukuryki, której „poprowadzenie ruchu poprzez nowo wybudowaną autostradę pozwoli uzyskać znacznie większe korzyści dla użytkowników i środowiska niż pozostawienie ruchu na dotychczasowym przebiegu[6].

Realizacja tej inwestycji celu publicznego odbywa się na zasadzie DŚU która datowana jest na 2011 roku, tak więc już w tym miejscu można sobie zadać pytanie czy badania środowiskowe powinny być brane pod uwagę 12 lat później – 12 lat w ciągu których drastycznie zmieniło się środowisko, kiedy to ocieplenie klimatu przyśpieszyło[7] a ekstremalne zjawiska pogodowe przybierają na sile i już są widoczne gołym okiem.

Jednocześnie zgodnie z trendami, które panowały 15 lat temu budowa tego szlaku komunikacyjnego przecina przez cenne przyrodniczo tereny, a przecież w erze lotów w kosmos, erze zero waste należałoby dokonać takich zmian projektowych aby przyroda pozostała nienaruszona. Odcinek autostrady o którym piszę zlokalizowany jest około 7 kilometrów od granic administracyjnych miasta Siedlce. W tym przypadku nie jest najważniejsza odległość od miasta, a tereny przez które przebiega autostrada. Na początek wspomnę o siedlisku przyrodniczym 7140 czyli „Torfowiska przejściowe i trzęsawiska”[8] popularnie zwane bagnami, które w erze odwadniania i osuszania powierzchni ziemi a także wydobycia torfu powinny być odnawiane, powinny być wdrażane programy restytucji  i które dzięki pochłanianiu i magazynowaniu dwutlenku węgla są niezbędne do powstrzymania zmian klimatu. Co ciekawsze, pomimo że Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska[9] już w 2012 roku przedstawia siedlisko przyrodnicze 7140 jako te „na które negatywny wpływ przewidywanych zmian klimatycznych w efekcie działania powyższych czynników będzie największy” i przyczyni się do:

  • zmniejszenia uwodnienia siedlisk powoduje nasilenie procesu murszenia hydrogenicznych utworów glebowych;
  • następuje zanik stanowisk charakterystycznych gatunków roślin i tworzonych przez nie zbiorowisk roślinnych oraz zarastanie przesuszonej powierzchni torfowisk ekspansywną roślinnością zielną o mniejszej odporności na stały wysoki poziom wody i skrajne warunki troficzne;

W tym momencie już tylko podkreślę, że zgodnie z  Raportem o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko w ramach ponownej oceny oddziaływania na środowisko dla inwestycji pn.: „Budowa autostrady A2 Warszawa – Kukuryki na odcinku obwodnica Siedlec w km ok. 561+500 do węzła Cicibór (z węzłem) w km ok. 625+000” – Zadanie realizacyjne VI – km 561+440 – 580+190, długość 18,75 km. z 13 stycznia 2022 roku, inwestycja będzie przebiegała przez kolejne siedliska, czyli:

  • 91EO, siedlisko priorytetowe, *Łęgi wierzbowe, topolowe, olszowe i jesionowe. Ten typ siedliska przyrodniczego obejmuje nadrzeczne lasy ktróre wykształcają się na glebach zalewanych wodami rzecznymi, o wysokim poziomie wód gruntowych, głównie klasyfikowanych jako pobagienne lub napływowe aluwialne[10].
  • 65XX Eutroficzne łąki wilgotne (płat łąki kaczeńcowej) wymieniony w monitoringu siedlisk przyrodniczych (część 4)[11].

I chociaż w Raporcie o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko zauważa się, że „Na skutek realizacji przedsięwzięcia zniszczeniu ulegnie fragment siedliska priorytetowego o kodzie 91E0 o powierzchni 2,011 ha, nastąpi też jego fragmentacja przez trwałe przedzielenie go ogrodzonymi pasami ruchu autostrady. Zniszczeniu ulegnie też 0,115 ha siedliska o kodzie 65XX[12]” a w ciągu dalszym, czyli we wnioskach końcowych autor raportu zauważa „ Inwestycja nie wpłynie znacząco na gatunki i siedliska priorytetowe i nie będzie oddziaływała na obszary Natura 2000”.[13]

Podsumowanie

Na etapie projektowania autostrad i dróg szybkiego ruchu GDDKiA zauważa potrzebę zmian na skutek zmieniającego się klimatu, o tyle w fazie wyboru przebiegu w dalszym ciągu panuje przekonanie, że im dalej od ludzi tym lepiej, że im bliżej bezcennych ekosystemów tym lepiej. Najlepszym tego przykładem jest przebieg autostrady A2 przez siedliska przyrodnicze w Mościbordach i chociaż Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska już w 2012 roku widzi ryzyka dla cennych, bowiem wilgotnych siedlisk, to w 2023 roku wydaje postanowienie uzgadniające realizacji przedsięwzięcia[14].

Na podstawie powyższego jasno widać, że chociaż Dyrekcja Ochrony Środowiska i GDDKiA w raportach i badaniach, na które wydaje nasze pieniądza, zauważa zmiany klimatu i potrzebę zmian w prowadzonych inwestycjach, to już w codziennych działaniach ich nie realizuje.

Jako społeczeństwo, jeszcze mamy czas, jeszcze mamy możliwości zatrzymania dewastacji siedlisk przyrodniczych w Mościbrodach i zmianę przebiegu wybranego wariantu na mniej inwazyjny.


Waldemar Ryszkowski
Waldemar Ryszkowski


[1] https://www.gov.pl/web/gddkia/adaptacja-drog-krajowych-do-zmian-klimatu

[2] Na podstawie art. 2 Ustawy z dnia 27 marca 2003 roku o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym

[3] https://dailydriver.pl/nowosci/drogi/mniej-wypadkow-drogowych-ale-ich-liczba-rosnie-na-autostradach/

[4] https://www.rynekinfrastruktury.pl/mobile/jak-nowe-drogi-wplywaja-na-rozwoj-gospodarczy-regionow-82921.html

[5] https://bzg.pl/poradnik/artykul/ekologiczne-aspekty-budowy-autostrad/id/14119

[6] https://a2minsk-siedlce.pl/

[7] https://www.imgw.pl/wydarzenia/zmiana-klimatu-i-jej-skutki-przyspieszaja

[8] https://geoserwis.gdos.gov.pl/mapy/

[9] Raport_bioroznorodnosc.pl 2012 rok

[10] https://www.wigry.org.pl/siedliska/91e0.htm

[11] Raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko w ramach ponownej oceny oddziaływania na środowisko dla inwestycji s. 235

[12] Raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko w ramach ponownej oceny oddziaływania na środowisko dla inwestycji s. 413

[13] Raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko w ramach ponownej oceny oddziaływania na środowisko dla inwestycji s. 596

[14] Postanowienie WOOŚ-II.4222.5.2022.MC.58 z dnia 13 stycznia 2023 roku

1460x616 (8)

Portal Trade.gov.pl – ważne narzędzie dla każdej rozwijającej się firmy

Portal Trade.gov.pl to niezbędne narzędzie dla każdego przedsiębiorcy planującego rozwój swojej firmy na rynkach zagranicznych. Na stronie internetowej można znaleźć ciekawe artykuły, przewodniki, aktualności i zapowiedzi nadchodzących wydarzeń.

Portal Trade.gov.pl – ważne narzędzie dla każdej rozwijającej się firmy
Portal Trade.gov.pl jest jednym z narzędzi Ministerstwa Rozwoju i Technologii wspierających działania polskich eksporterów. Staramy się, aby portal odpowiadał na potrzeby polskich przedsiębiorców jak i inwestorów zagranicznych

– podkreśla wiceminister rozwoju i technologii Grzegorz Piechowiak.

Portal Trade.gov.pl – portal polskich eksporterów

Portal Trade.gov.pl to strona adresowana głównie do polskich eksporterów i zagranicznych inwestorów. Na portalu znajduje się stale uzupełniany pakiet informacji przydatnych w działalności za granicą. Poza danymi analitycznymi Trade.gov.pl oferuje również dostęp do przewodników dla przedsiębiorców, artykułów, kalendarza wydarzeń lokalnych i międzynarodowych oraz aktualności z rynków zagranicznych. Istotna dla polskich przedsiębiorców jest także anglojęzyczna zakładka „Polish companies”, gdzie firmy mogą umieszczać swoje wizytówki, wzmacniając w ten sposób pozycję swojej marki i promując się w ten sposób na arenie międzynarodowej.

Zachęcamy do częstych odwiedzin portalu oraz obserwowania nowych kanałów w mediach społecznościowych:
• Facebook https://www.facebook.com/tradegovpl
• Twitter https://twitter.com/Trade_gov_pl
• LinkedIn https://www.linkedin.com/company/eksport-import-inwestycje-trade-gov-pl/

Operatorem projektu jest Polska Agencja inwestycji i Handlu.

wideokonferencje_4_autoresize

Innowacyjne projekty łódzkich przedsiębiorców – ze wsparciem Funduszy Europejskich – zmieniają oblicze regionu

W 2021 roku na terenie województwa łódzkiego zarejestrowanych było ponad 130 tys. przedsiębiorstw. Choć w Łódzkiem tradycyjnie dominującą gałęzią przemysłu pozostaje włókiennictwo i segment odzieżowy, a sama Łódź jest jednym z ważniejszych ośrodków przemysłu farmaceutycznego, to nie brak w nim czynników sprzyjających także rozwojowi innych branż. Na znaczeniu w regionie zyskują m.in. sektor IT, nowe technologie, a także zaawansowana logistyka. Jakie nowoczesne rozwiązania wdrażają tam przedsiębiorcze firmy dzięki Funduszom Europejskim?

W ramach konkursów koordynowanych przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), firmy z województwa łódzkiego pozyskały łącznie blisko 491 mln zł dofinansowania z budżetu Unii Europejskiej. Dzięki zaangażowaniu tutejszych przedsiębiorców podpisano 651 umów, w ramach których możliwe było zrealizowanie wielu innowacyjnych pomysłów, odmieniających oblicze łódzkiej gospodarki. Wsparcie udzielone firmom to w dużej mierze efekt Programu Inteligentny Rozwój (POIR), który doczekał się swojej, właśnie startującej, kontynuacji w formie programu Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki (FENG).

Nowoczesne technologie informatyczne i nie tylko
Działająca w sektorze informatycznym i specjalizująca się w tworzeniu oraz wdrażaniu rozwiązań webowych dla biznesu firma MakoLab – dzięki środkom z POIR, z konkursu „Bony na innowacje dla MŚP” – zrealizowała zaawansowany projekt badawczy. Opracowana usługa powstała w oparciu o innowacyjne rozwiązania z dziedziny logiki, programowania logicznego oraz technologii blockchain – komponentu realizującego nowatorski, korzystający z metod logicznych protokół typu „smart-contract” (ang. „logic-based smart contract”) dla systemów blockchain. Innowacja produktowa polega na znaczącym ulepszeniu technologii GraphChain, opracowanej przez firmę i wdrożeniu nowych metod programowania logicznego. Dzięki realizacji projektu udało jej się zwiększyć konkurencyjność na rynku. Firma otrzymała 270 tys. zł dofinansowania.

Innym przykładem wykorzystania najnowszych rozwiązań technologicznych może pochwalić się firma Teamsoft, która opracowała innowacyjny system kontroli inwestycji budowlanej z wykorzystaniem dronów. Udział w „Bonach na innowacje dla MŚP” i otrzymane wsparcie w kwocie 332 tys. zł, pozwoliły opracować prototyp systemu z poprawionymi właściwościami użytkowymi i funkcjonalnymi. Nowe podejście do konstrukcji systemu, obejmującego założenia algorytmów poprzez wybór i ocenę błędów – na podstawie badania zachowań drona w trakcie przelotu, opracowanie systemu sterowania i stabilizacji jego lotu oraz opracowanie algorytmów umożliwiających fuzję obrazów z kamery HD oraz kamery termowizyjnej – umożliwiło uzyskanie końcowego produktu o wysokich walorach użytkowych. Ma to wpływ na jakość wykonywanych inspekcji budowlanych. Rozwiązanie to stanowi znaczne udogodnienie dla branży budowlanej i przyspieszenie czasochłonnych dotąd prac, wykonywanych przez specjalistów budowlanych.

Jak dowodzą łódzcy przedsiębiorcy, nowe technologie znajdują zastosowanie także w turystyce. Spółka New Apps postanowiła opracować innowacyjne algorytmy tworzenia i identyfikacji matryc 2D dla modułu AR (ang. Augmented Reality – rozszerzona rzeczywistość), z zastosowaniem w sektorze turystyki. Projekt miał na celu umożliwienie nałożenia różnych informacji na rzeczywisty obraz za pomocą cyfrowego peryskopu, co stanowi innowację produktową oferowaną w sektorze usług turystycznych. Opracowane algorytmy pozwalają na nałożenie danych, zdjęć czy tekstów na obraz np. gór, fasad budowli, starego miasta czy krajobrazu parku. Pozyskano 330 tys. zł ze środków unijnych, z konkursu „Bony na innowacje dla MŚP”.

Nowoczesne wzornictwo
Procesy wzornicze przez wiele lat stanowiły klucz do rozwoju przemysłu w województwie łódzkim. Nie inaczej jest dzisiaj. Wiele firm wciąż opracowuje nowe identyfikacje, czego dowodem są projekty dofinansowane z budżetu Unii Europejskiej. Spółka RC Design otrzymała prawie 680 tys. zł dofinansowania z Programu Inteligentny Rozwój („Design dla przedsiębiorców”) na opracowanie nowego projektu wzorniczego i wdrożenie nowej gamy mebli katalogowych, inspirowanych elementami otaczającego świata, takimi jak: fale oceanu, melodia, motoryzacja czy jachty. Pozyskane środki pozwoliły na przeprowadzenie audytu firmy, analizy otoczenia rynkowego oraz całego procesu projektowego. Dzięki tym działaniom powstały meble, które charakteryzują się unikalnym designem, dopasowanym zarówno do użytku domowego (kuchnie, sypianie, łazienki), jak i publicznego (hotele, biura, centra konferencyjne, restauracje). Wykonywane są z najwyższej jakości materiałów oraz posiadają zintegrowane rozwiązania elektroniczne.

Z konkursu „Design dla przedsiębiorców” skorzystała również firma MET-PRIM z sektora metalowego, specjalizująca się w wyrobach drucianych. Celem projektu był rozwój przedsiębiorstwa poprzez opracowanie i wdrożenie nowych produktów, które powstały na bazie profesjonalnego procesu projektowego. Wprowadzono nowe produkty, tj. modułową półkę wiszącą, regał wolnostojący, stojącą półkę na buty, modułowy regał wolnostojący oraz elementy wyposażenia meblowego w formie wieszaka i uniwersalnego modułu konstrukcyjnego. Projekt zrealizowano w 4 etapach: od autytu, przez przygotowanie strategii działań, stworzenie i przetestowanie nowych projektów wzorniczych, po wprowadzenie rozwiązań na rynek. Dzięki projektowi możliwa była optymalizacja, automatyzacja i robotyzacja procesu produkcyjnego w przedsiębiorstwie. Firma, dzięki środkom z Funduszy Europejskich w kwocie 853 tys. zł, zyskała także nowy sprzęt niezbędny do produkcji nowych elementów.

POLSKO-WŁOSKIE RPZEDSIĘBIORSTWO „MONDO-CALZA” dzięki wsparciu z konkursu „Design dla przedsiębiorców” otrzymało 289 tys. zł dofinansowania na opracowanie projektu oraz wdrożenie do produkcji kolekcji skarpet anatomicznych zwiększających komfort użytkownika. Produkt cechują właściwości antyalergiczne, bakteriostatyczne i antyzapachowe. Skarpety anatomiczne posiadają odpowiednie profile frottowe odwzorowujące kształt obu stóp. Dzięki zastosowaniu nowoczesnych maszyn dziewiarskich wzbogacone są o dodatkowe wzmocnienia (wypukłości) w miejscach szczególnie narażonych na otarcia i ucisk podczas uprawiania aktywności fizycznej. Wdrożenie projektu pozwoliło na wzrost konkurencyjności firmy na rynku w zakresie asortymentu oferowanych wyrobów oraz zdobycie i ciągłe pozyskiwanie nowych klientów zainteresowanych tzw. wyrobami specjalistycznymi.

– Dofinansowania ze środków unijnych, takie jak te z programu POIR, były nie tylko szansą dla przedsiębiorców, ale również potężnym impulsem dla rozwoju regionu. Dzięki Funduszom Europejskim, przedsiębiorcy z województwa łódzkiego zyskali już szereg narzędzi do rozwoju swoich firm. Zachęcamy wszystkich przedsiębiorców z regionu do korzystania z nowych unijnych programów wsparcia i realizowania kolejnych inwestycji, które przyczynią się do dalszego rozwoju regionu oraz zwiększenia konkurencyjności polskiej gospodarki na arenie międzynarodowej. W nowej ofercie tylko w 2023 r. uruchomimy 13 naborów w ramach programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki, na które przeznaczone zostanie blisko 7,4 mld zł dofinansowania a pierwszy z nich, Ścieżka SMART, dostępna jest dla przedsiębiorców już od 21 lutego – mówi Dariusz Budrowski, Prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

Więcej informacji o nowym naborze Ścieżka SMART można znaleźć na stronie konkursu.